To zamienia się w grę słów, a prowadzenie dyskusji tenisowej w internecie jest tak samo przydatne, jak życzenie sobie lotu na księżyc.
Czy silniki DI za 15 lat będą miały problemy z konserwacją związane z przewodami paliwowymi? Nie, nie sądzę. Nie nazywam też technologii DI 'czarnym charakterem'. Pomimo tego, wyższe ciśnienia paliwa, takie jak te, zasługują na własne, unikalne obawy. To nie jest hipotetyczne, to możliwość oparta na tym, co paliwo zrobiłoby w przypadku wycieku przy ciśnieniu 3000 psi. Nie jestem pewien, dlaczego nie rozumiesz tej koncepcji. Ponownie, jest to nisko na skali obaw, ale możliwe. Wycieki paliwa z wysokociśnieniowym dieslem nie są takimi samymi obawami, jak w przypadku benzyny. Jestem pewien, że inżynierowie o tym pomyśleli.
Już powiedziałem ci, że DI zostanie dopracowane i udoskonalone do tego stopnia, że MÓJ problem z nim zostanie zniwelowany... nagar na zaworach dolotowych. Kiedy to się stanie, z radością to zaakceptuję. Jest to udowodnione na przykładzie, który właśnie wspomniałeś. Czy kupiłbym silnik z aluminiową głowicą w latach 70-tych? Jasne, że nie! Czy robię to dzisiaj? Tak, wielokrotnie. Metalurgia i technologia w końcu dogoniły problemy, jakie miały wczesne silniki aluminiowe. Zapytaj tych, którzy posiadali wtedy Vegę!
To także przykład Vegi sprawia, że twoja analogia jest nieco błędna. Sprzeczasz się ze sobą, mówiąc, że aluminiowe głowice były niezawodne i nie miały problemów z konserwacją... jeśli okresowo wymieniałeś uszczelkę głowicy. Przykro mi to mówić, ale 'wymiana' to 'problem z konserwacją', podobnie jak nagar na zaworach i wynikające z tego procedury odkoksywania. Ponadto, wczesne silniki z aluminiową głowicą miały problemy wieku dziecięcego, nawet te Toyoty. Próby innych producentów były, delikatnie mówiąc, żałosne. Dopiero w latach 80. usterki zostały usunięte, a opinia publiczna przestała zwracać uwagę na materiał, z którego składał się silnik.
Myślę, że bardzo jasno wskazałem moje wahania dotyczące obecnych konsekwencji DI. Nie staram się nikogo odciągać od tych silników, tylko siebie. Nie zamierzam już uczestniczyć w dyskusji na temat punktów, których najwyraźniej nie rozumiesz lub po prostu źle rozumiesz. Żadna technologia nie jest doskonała, a nowe technologie mają problemy wieku dziecięcego. Mówiąc prosto, na tym etapie jesteśmy dzisiaj z silnikami DI. Jestem przekonany, że nie potrwa to długo i te problemy zostaną rozwiązane... tak jak aluminiowe głowice i konfiguracje 4 (a nawet 5) zaworów na głowicę.
Zanim odejdę od tego wątku, zakończę ponownym odniesieniem się do pytania OP. Powodem, dla którego Toyota nadal używała MPFI w tym silniku, jest to, że działa. To kwestia oszczędności kosztów, sprawdzonej niezawodności i zasady 'jeśli działa, nie naprawiaj'!